Rzecznik ZUS Rzecznik ZUS
6421
BLOG

Co wyliczył ZUS blogerce Katarynie?

Rzecznik ZUS Rzecznik ZUS Społeczeństwo Obserwuj notkę 67

Przyznam, że to budujące wiedzieć o tym, że nasi klienci przywiązują dużą wagę do korespondencji z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jeszcze bardziej byłbym zbudowany, gdyby ta korespondencja była w pełni zrozumiana. Pokutuje tu jednak trochę brak świadomości w temacie ubezpieczeń społecznych. Może też nadal powinniśmy popracować nad listowną formą przekazu.

Cieszę się, że jedna z bardziej znanych polskich blogerek: Kataryna, zdecydowała się w swoim felietonie dla tygodnika „Do Rzeczy” wspomnieć o korespondencji otrzymanej z ZUS, a dokładniej, o „Informacji o stanie konta ubezpieczonego w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych”. Taką korespondencję, poza samą panią Kataryną, otrzymało i jeszcze otrzyma 20 mln Polek i Polaków, którzy choć przez chwilę w swoim życiu podlegali ubezpieczeniom społecznym. To, że blogerka zdecydowała się o tej korespondencji napisać oznacza, że przywiązuje do niej dużą wagę, bo czyż decydujemy się pisać publicznie o tym co w naszym życiu mało istotne?

Jednak Szanowna Pani Kataryno popełniła Pani w swojej interpretacji korespondencji z ZUS kilka podstawowych błędów, które spieszę sprostować i rzecz całą dokładnie Pani wyjaśnić. Musi Pani bowiem być świadoma swojej przyszłości i wiedzieć na co nie narzekać już dziś. I tak, będąc daleki od przywoływania wieku kobiecie, domniemuję, że w „Informacji o stanie konta…” otrzymała Pani dwa wyliczenia dotyczące swojej emerytury. Otrzymują je wszyscy, którzy ukończyli 35 lat. Pierwsza z kwot to ta, którą otrzymałaby Pani dzisiaj, a druga to ta, którą Pani hipotetycznie może otrzymać za „x” lat, kiedy osiągnie, właściwy dla Pani wiek emerytalny. Jest Pani młoda, więc tych lat do emerytury zapewne będzie sporo. Do wyliczenia tej drugiej kwoty świadczenia, ZUS ustala średnią roczną wysokość składek z dotychczasowych lat pracy od stycznia 1999 r. i na podstawie już zebranych składek oraz tej właśnie średniej, o którą hipotetycznie uzupełniamy konto emerytalne za poszczególne lata pozostałe do emerytury, wyliczamy Pani świadczenie. I tu rzecz bardzo ważna: tę kwotę dzielimy przez średnie dalsze trwanie życia, ale… po osiągnięciu wieku emerytalnego. Pani, jak się domyślam, podzieliła pulę składek jaką ustalił ZUS, nie przez średnie trwanie życia po osiągnięciu wieku emerytalnego, ale średnią dla Pani obecnego wieku. I niestety trochę wyszło nie tak. A jeszcze te 30 lat, o których Pani pisze w „Do Rzeczy”, dodała Pani do właściwego dla Pani wieku emerytalnego. Wówczas okazało się, że rzeczywiście przewidywana dla Pani długość życia przekracza 100 lat. Oczywiście szczerze życzę Pani osiągnięcia tego wieku w pełnym zdrowiu, ale dziś, jak podaje GUS, średnia długość życia na emeryturze to 17 a nie 30 lat. I tu rzecz niezwykle istotna: jeżeli będzie Pani żyła na emeryturze dłużej niż 17 lat (i znowu szczerze tego życzę), to pobierze Pani z systemu emerytalnego więcej niż do niego wpłaciła, bo my dziś dzielimy wszystkie zbierane przez Panią składki właśnie przez 17 lat.

A co do 1 mln zł na koncie w ZUS, to zaręczam, że dotychczas nikomu takiej kwoty się nie udało nazbierać i raczej się nie uda. Istnieje bowiem ograniczenie rocznej kwoty opłacanych składek na ubezpieczenia społeczne i dziś jest to ok. 15 tys. zł.

Na koniec dodam jeszcze tylko, że jak już Pani osiągnie te 100 lat to ZUS co miesiąc będzie Pani płacił taką dodatkową emeryturę w wysokości tzw. kwoty bazowej, która dziś wynosi 3,3 tys. zł. Emeryturę tą pobiera obecnie ok. 2,5 tys. osób.

Tak więc życzę długiego życia i tej dodatkowej emerytury z ZUS.

 

Wojciech Andrusiewicz

Rzecznik Prasowy ZUS

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo